Księżyc!
< Poprzednie Następne > Autor: Fajfi Opis: Ślad księżyca.
Foma na mokro w aparacie własnej konstrukcji. 5 godzin naświetlania: Od 20. do 1. dnia następnego. Aparat ustawiony na wschód. Niestety księżyc był już blisko trzeciej kwadry, więc nie był zbyt jasny...
Czyżby to była lunarygrafia? ;) Ale skoro księżyc świeci światłem odbitym, więc chyba mieści się to w ortodoksji? :) Odsłon: 1626 Data dodania: 2013-12-23 13:56:01
Marek Jasiński [2014-01-07, 23:32 ] |
:) Kilka arduino zasilanych z niezależnych źródeł? Myślę,
że raczej najpierw przetestuję prototyp i zobaczę, jakie
problemy wyjdą w praniu. Oj, będzie się w tym półroczu
dużo działo, biorąc pod uwagę, że w końcu nie zbudowałem
jeszcze miniaturki zegara słonecznego a wykluł się piękny
projekt z multiświatowidami :) |
|
Fajfi [2014-01-07, 23:23 ] |
Ano jest, chociaż nie ukrywam, że projekt jest naprawdę
trudny - jedna awaria mechanizmu i po ptokach...
Może warto postawić kilka urządzeń, aby zwielokrotnić
szanse? |
|
Marek Jasiński [2014-01-05, 16:20 ] |
:) Czyli jest szansa powodzenia :) |
|
Maciej Zapiór [2014-01-05, 13:15 ] |
Gdzies czytalem, ze hiszpanscy solarygrafisci stosuja
przed-naswietlanie, zeby "uczulic" papier. |
|
Marek Jasiński [2014-01-01, 13:29 ] |
Liczę na inne zjawisko (wykorzystywane czasem przez
klasycznych, ciemniowych fotografów) - przy nieliniowej
reakcji papieru (czy kliszy) na światło (poniżej pewnego
poziomu naświetlenia obraz nigdy się nie pojawi) wstępne
naświetlenie do granicznego poziomu naświetlenia sprawia,
że na obrazie można uchwycić bardzo słabe naświetlenie -
poniewać przenosi ono już ponad poziom graniczny. Wydaje
mi się, że podobne zjawisko występuje przy fotolizie, na
wstępnie zaświetlonym (ale jeszcze nie pociemniałym, a
jeśli już, to minimalnie) papierze powinny łatwiej
uwidcznić się zmiany w niskim poziomie naświetlenia.
Zobaczymy. Co do obliczeń jeszcze - wyciągnę światłomierz
i zmierzę różnicę w ilości światła na zewnątrz i wewnątrz
pokoju. |
|
Fajfi [2014-01-01, 12:57 ] |
Pozwoliłem sobie wykonać zgrubne szacowanie dotyczące
ilości światła absorbowanego przez papier w puszce podczas
planowanego przez Ciebie eksperymentu. Bynajmniej nie chcę
Cię zniechęcać, pragnę jedynie pokazać skalę trudności.
Jak wiadomo średnia noc trwa 12 godzin. Odejmijmy
zmierzch i świt, to zostanie 10 godzin naświetlania.
Księżyc jest widoczny na nocnym niebie średnio przez pół
nocy. Zatem czas realnego naświetlania Księżyca w ciągu
doby to 5 godzin. W ciągu roku uzbiera się zatem 1825
godzin. Załóżmy dodatkowo, że Twój otworek ma średnicę 0,5
mm.
Dostajemy przy tych ustawieniach 1825 jednostek
umownych światła zebranego w puszce.
W moim
układzie obiektyw miał średnicę 28 mm, czyli powierzchnię
większą 3136 razy niż otworek. Światło Księżyca zbierałem
przez ok. 4 - 5 godzin, powiedzmy że 4. A zatem w ciągu
tego czasu zebrałem ok. 12500 jednostek światła
księżycowego.
Załóżmy, że użyjesz najczulszego
kodaka. Nie wiem jak ma się on do fomy jeśli chodzi o
czułość. Zupełnie z kapelusza zakładam, że jest 2 razy
czulszy. Wówczas Twój papier zaabsorbuje ok. 3650 nowych
jednostek światła (2*1825). U mnie była foma więc nadal
pozostaje 12500 jednostek światła pochłoniętego przez
papier.
Wciąż jest to ok. 3,4 razy więcej niż u
Ciebie przez cały rok. A i tak u mnie ledwo coś widać -
gołym okiem na surowym skanie nie widać dosłownie nic.
Mogę zamieścić surowy skan.
Teoretycznie, po
obróbce może coś zobaczysz, ale nie zapominajmy, że
Księżyc nie będzie "łapny" w tym samym miejscu, tylko w
rozmaitych punktach, jego rozrzut może być jeszcze większy
niż w przypadku Słońca.
Będzie bardzo trudno, ale
może się uda... Próbować zawsze warto :) |
|
Marek Jasiński [2013-12-31, 22:07 ] |
Szczerze mówiąc też się bardziej łudzę, niż przewiduję że
coś z tego wyjdzie. Ale spróbować trzeba, w końcu koszt
prawie żaden a doświadczenie cenne :) |
|
Fajfi [2013-12-31, 20:44 ] |
No cóż, cienko to widzę robione otworkowo, ale życzę
powodzenia ;)
Wiem, że jeden gostek próbował, ale
mu nie wyszło. Oszacowałem, że dzięki obiektywowi
zbierałem 6000 razy więcej światła niż robiłbym to przez
otworek. A i tak blady ślad Księżyca ujawnił się dopiero
po ustawieniu maksymalnego kontrastu. Jeśli Ci się uda, to
pierwszy przybiegnę z gratulacjami, bo wiem już z
doświadczenia jak jest to trudne, nawet przy wspomaganiu
:)
W każdym razie zamierzam podczas następnej pełni
(o ile pogoda dopisze) wypróbować kilkunocne naświetlanie
z obiektywem. |
|
Marek Jasiński [2013-12-31, 15:40 ] |
No właśnie otworkowo ;) Możliwe, że nic mi z tego nie
wyjdzie, ale liczę na duży otworek i czuły papier (skoro
na moim ostatnim wnętrzaku zarejestrowały się żarówki,
które świeciły przecież tylko ułamek czasu naświetlania)
oraz dodatkową "preekspozycję" papieru. Nie wiem, co z
tego wyjdzie, ale póki nie spróbuję, to dalej nie będę
wiedział ;) Zegar czasu rzeczywistego to (jeśli nazwy nie
pomyliłem), zegar (układ elektroniczny) trzymający i
odmierzający czas w kategoriach dat, godzin i sekund, a
nie tylko licznik zliczający "drgania" oscylatora
kwarcowego - oczywiście można uprościć sprawę i odliczać w
pętli milisekundy, ale to pewnie będzie mocno niedokładne,
a mi chodzi, żeby o konkretnej godzinie (21:00 i 3:00)
czasu słonecznego zmienić położenie migawki. A z tym
osobistym to znając życie i złośliwość losu nie będziesz
mógł tego zrobić akurat gdy będzie potrzeba ;) (nie mówiąc
już o konieczności wstawania latem przed świtem ;) ) |
|
Fajfi [2013-12-31, 14:33 ] |
Idea jest ciekawa. Ale jak rozumiem, nie zamierzasz robić
tego otworkowo?
W grę wchodzi tylko kilka nocy
przed pełnią i kilka po. Również lato odpada. Wg mnie sens
jest to łapać od równonocy jesiennej do wiosennej. Tych
nocy będzie na tyle mało, że można osobiście o ustalonej
godzinie otwierać i zamykać przesłonę.
A swoją
drogą, co to takiego "zegar czasu rzeczywistego"? Chętnie
bym o tym poczytał.
|
|
Marek Jasiński [2013-12-30, 18:31 ] |
Tak się zastanawiam, jak by to zorganizować, żeby wszystko
działało automatycznie - arduino, siłownik, przydałby się
zegar czasu rzeczywistego i choćby przybliżone rachowanie
początku i końca nocy (rzeczywiście ciemnego nieba).
Chociaż z drugiej strony dodatkowe uczulenie rozproszonym
światłem nieba za dnia powinno dać pozytywny efekt -
wstępnie i delikatnie zaświetlony papier powinien silniej
zareagować na dodatkową porcję księżycowego światła.
Przyjąć po prostu, że przez pół roku między godziną 21:00
a 3:00 jest noc w czasie której można polować na Księżyc,
a w miesiącach letnich dostaniemy dodatkową porcję
światła? Tyle, że to chyba by od czerwca należało zacząć,
żeby papier najpierw wstępnie się naświetlił, a później
już tylko ścieżki Księżyca łapał. |
|
Fajfi [2013-12-25, 16:39 ] |
@Donatien
Jak już zauważyłeś zastosowałem ten
patent:
http://antynajda.manifo.com/aparat
A i tak ścieżkę zobaczyłem dopiero po nastawieniu
maksymalnych wartości kontrastu i jasności. Oczywiście, że
zwykłą solarką z otworkiem nie miałbym najmniejszych szans
:)
Zamierzam powtórzyć próby podczas kolejnej
pełni, ale tym razem przez kilka nocy. Oczywiście za dnia
trzeba będzie zasłaniać otworek. Również kąt widzenia jest
tu dożo mniejszy niż w puszce. |
|
Donatien [2013-12-24, 14:28 ] |
Niesamowite to jest:) jak już zobaczyłem na pierwszym
zdjeciu ta strzałkę na miniaturce, to już podejrzewałem,
że coś nowego sie kroi:) nie wierzyłem w to nigdy że
solarką się da zarejestrować jego ruch świetlny..a
jednak:) jaką konstrukcję użyłeś do naświetlenia ksiezyca? |
|
Maciej Zapiór [2013-12-23, 16:14 ] |
Dziekuje za odpowiedzi na wszystkie pytania z wczesniejszej
solarki/lunarki. |
|
|